Opowiadania

"

Jest to opowieść ,która sprawiła ,że ostatecznie zwątpiłem w edukację szkolną.Otrzymana za nią ocena dla każdego kto przeczyta będzie wystarczającym komentarzem.
Temat : Co według ciebie oznacza szczęście


Szczęście ty moje

Była sobie pewna dziewczyna o imieniu Anna. Mieszkała w niewielkim miasteczku, gdzieś na świecie. Jej rodzina miała wielki bogaty dom a ona mogła mieć wszystko, czego by tylko chciała. Nie czuła się jednak szczęśliwa. Tak naprawdę nigdy nie miała okazji doznać tego uczucia, przez co i nie wiedziała, czym jest szczęście.Za domem był ogród, lubiła tam przychodzić i siadać pod swoim ulubionym drzewem by rozmyślać. Czasem zastanawiała się, czym jest szczęście. Nie miała nikogo, kogo mogłaby o to zapytać, wszyscy byli zbyt zajęci swoim życiem by ją zauważać. Postanowiła w końcu wyruszyć w swoją podróż, w poszukiwaniu lepszego życia ,w odnalezieniu znaczenia szczęścia. Nie miała planu, szła prosto przed siebie. Pewnego dnia idąc przez las trafiła nad rzekę, nad którą siedziała dziewczyna o bardzo długich włosach. Anna podeszła do niej i odparła.
- Witaj, wędruję po świecie i poszukuję znaczenia szczęścia
- Witaj, lubię tak posiedzieć, porozmyślać. Mówisz, że szukasz szczęście. Usiądź obok mnie i zamknij oczy.
Usiadła, więc obok niej. Zamknęła oczy. Wiatr rozwiał jej włosy a słońce grzało twarz
-Co czujesz?
-Jest mi dobrze, to bardzo mile uczucie
-To jest właśnie jest pewien rodzaj szczęścia, teraz już pójdę, kiedyś się na pewno znowu spotkamy. – po czym uśmiechnęła się i odeszła.
Anna tymczasem rozmyślała o tym, co powiedziała jej nieznajoma. Chwilę potem ruszyła w dalszą drogę. Jakichś czas potem trafiła na ścieżkę, która była przepełniona gęstą mgłą. Mimo tego szła pewnie, niewinna a zarazem pewna. Jej oczy mówiły tak wiele…
-Mężczyzna przerwał swoją opowieść by zaczerpnąć wody. Jego twarz połyskiwała w blasku ogniska. Odetchnął głęboko i zapytał uśmiechając się lekko zebranych przy nim ludzi.
- A wy odnaleźliście już znaczenia szczęścia, to, czym jest?
- Tak, myślę, że tak – odpowiedział jeden z siedzących.
- Dobrze, więc, wróćmy do opowieści.
Z mgły wyłoniła się postać. Zbliżali się do siebie. Gdy stali już naprzeciwko mężczyzna powiedział.
- Witaj dziewczyno, dokąd wędrujesz?
-Witaj mężczyzno z brodą, wędruję w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czym jest szczęście.
-Szczęście powiadasz? Pomogę ci odnaleźć to, czego szukasz. Będę wędrował dalej z tobą chyba, że masz inne plany?
Anna nic nie odpowiedziała, ale odpowiedź można było wyczytać z jej oczu. Poszli, więc w dalszą drogę razem. Dużo czasu spędzali na rozmowach o dotychczasowym życiu. Z opowieści mężczyzny dowiedziała się, że miał zapewnioną przyszłość, pracę, dom, lecz tego nie chciał. Wbrew wszystkim odszedł, nie chciałby jego życie było zaplanowane, szare. Pragnął z dnia na dzień odkrywać je na nowo. By każdy dzień był wyjątkowy, by każda chwila była przygodą.
Pewnego dnia wędrówki doszli do łąki pełnej kwiatów. Mężczyzna obserwował jak, skakała i tańczyła wśród kwiatów, uwielbiała je. Wiedział, że to, czego szuka ma tak blisko i uznał, że już czas by to poznała. Podszedł do niej, leżała wśród kwiatów i grzała się w słońcu, położył się, więc obok.
-Jak uważasz, znaleźliśmy już to, czego szukamy?
- Wiesz tak naprawdę ostatnim czasem nie myślałam o tym, lecz żyłam chwilą.
-Widzisz wielu ludzi tworzy własne definicje szczęścia. Jedni powiedzą ci, że są nimi pieniądze, inni, że rodzina, ale jego tak nie można zdefiniować, ono po prostu jest.
Gdy cieszysz się, gdy żyjesz takim życiem, jakim tu w głębi jest ci dobrze, gdy czujesz się tak, że chcesz słuchać, tańczyć i wyrażać to całą sobą a także dzielić się tym z innymi wokół.
-Anna po tych słowach uśmiechnęła się, zrozumiała te słowa.

-Myślę, że najbardziej potrzebowała kogoś obok siebie, potrzebowała przyjaciela i myślę, że on stał się nim dla niej.
Jeden z siedzących zapytał,
-A skąd znasz tę opowieść? Człowiek opowiadający historię roześmiał się, a po chwili odparł,
-Ja byłem tym mężczyzną.
- A co się stało z Anią?
-Poszliśmy w swoje strony, odnalazła odpowiedzi na swoje pytania. Ale wiem, tak samo jak i ona, że pewnego dnia gdzieś tam się spotkamy.
Ogień powoli gasł a ludzie rozchodzili się, w pewnym momencie mężczyzna pozostał sam. Poszedł, więc na klif. Obserwował z niego morze. Rozmyślał, jego opowieść przywołała wspomnienia. Słuchaczom nie opowiedział o tym, że on sam szukał szczęścia, jedynie Anna potrafiła wyczuć to bez słów. Patrzył na zmieniające się fale na to jak szybko znikają, jak mijają i rozbijają o brzeg.
Minęło parę lat rozstania. Gdy teraz z biegiem czasu, mógł spojrzeć na wszystko z innej strony. Wiedział, że jego największe życiowe szczęście zawarte było w jednym imieniu. Ściskając rzemyk, który dostał od niej na pożegnanie, powoli zdawał sobie sprawę z tego, że właśnie rozpoczynała się jego przygoda.
Rozpoczyna się droga, droga w poszukiwaniu dawnej przyjaźni.


Szkolna ocena i komentarz : Proszę trzymać się tematu ,Popraw , 1+




Październik ,2011



Zaczarowany Ogród

Przez furtkę może mnie przeprowadzić jakiekolwiek zwierzę.
Zostaję przy niej i przyglądam się ogrodowi z daleka.Na dworze jest ciepło a
w ogrodzie rośnie trawa,dziwna trawa ,która wyrasta ze śniegu.Słyszę
szczekanie ,drogą biegnie mój pies.Kiedy jest przy mnie,wchodzimy do
ogrodu.
W pierwszej części jest dużo drzew na których siedzą ptaki
różnego rodzaju.Idziemy do drugiej części,w której są krzewy z
jabłkami i innymi owocami,które rosną na drzewach.Są tam także
ptaki.W trzeciej części jest gorący piasek z którego wyrastają
kwiaty,są tu także węże.W kolejnej części widzimy piękną
zieloną trawę.Jest tam też mnóstwo drzew,krzewów i ptaków.Są
też różnego rodzaju zwierzęta.Idziemy dalej.W pewnym momencie
gubimy drogę.Ponieważ dalej nic nie ma ,szliśmy cały czas do przodu
i trafiliśmy do jakiegoś labiryntu.Przyleciały do nas ptaki i
pokazały nam drogę do wyjścia.
Kiedy wychodziliśmy, obejrzałem się,żeby jeszcze popatrzeć na ogród
ale niestety zniknął.Mam nadzieję,że kiedyś znajdę coś podobnego.

2007

3 komentarze:

  1. Ciekawe opowiadanie... Skłania do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne opowiadanie o szczęściu, a co do edukacji szkolnej to szkoda słów... To jest naprawdę irytujące jak narzuca się uczniom co mają myśleć. A szkolna interpretacja sprawia, że ciekawe i interesujące teksty(opowiadania, wiersze itp) stają się nudne i bez polotu

    OdpowiedzUsuń
  3. Może inaczej podejść do edukacji szkolnej :) i myśleć i pisać dla siebie i dla przyjaciół opowiadania z polotem, a na potrzeby szkolne po prostu trzymać się tematu. Nie widzę sprzeczności. A opowiadanie owszem ciekawe, ale napisane nie w pierwszej osobie, a po prostu z punktu widzenia jakby kogoś innego, wyimaginowanego, nie rzeczywistego. Stwierdzenie, że jakaś druga osoba jest szczęściem jest powierzchowne i mało realne, ponieważ szczęście nie powinno zależeć od drugiej osoby. Nie można znaleźć szczęścia, jeśli nie ma się go w sobie i chce się je znaleźć na zewnątrz siebie. Nie można go dać jeśli go nie ma wewnątrz prawdziwie. Tym bardziej nie da się go odszukać, jeśli łączy się go z konkretnym obiektem. To utopia.

    OdpowiedzUsuń