sobota, 10 grudnia 2022

Tęsknię do ciebie


Gdy lat minionych wyruszyłeś w morze 

Za sobą zostawiając młodzieńcze rozterki 

Przeczuć nie mogłeś, że do fal wzburzonych w brzegach

Kiedyś zatęsknisz.

Ty co szukasz odpowiedzi w niebie,

Tęsknię do ciebie...

Wciąż mam w pamięci barwę twoich włosów

Gdy w dźwięki muz odziana o wolność walczyłaś 

I byłem w wiatr silny i pory chaosu 

Lecz w blasku gromów zewsząd płynących, ty mnie zostawiłaś.

Ty co w swej skorupie spękanej, 

Skaz chłopca nigdy nie dostrzeżesz,

Tęsknię do ciebie...

W wierze w bezgraniczną siłę, co sklepienie spaja

I w serca ludzi wlewa nadzieję i strach 

Ja spętany byłem, choć żywych uspokaja 

Złudne uwielbienie, posągu, co obróci się w piach.

Słodka niewinności, zatarta gdzieś we mnie 

Przybrana w krwawe przekleństwo świadomości,

Tęsknię do ciebie...

Za błędy wasze, toastu nie wzniosę 

Z bagażem kamiennym, nie będę się śmiał 

Ze swojej czeluści kiedyś się podniosę 

Wy zostaniecie w świecie, który pokryje rdza. 

Pragnienie ty moje, plemienia, co zdrowe ziarno sadzi w glebie.

Tęsknię do ciebie...

Z upływem księżyców ta podróż wciąż trwa 

Gdy piasek w klepsydrze ucieka co dnia

I pytasz mnie ciągle, jak odnaleźć siebie 

Chciałbym powiedzieć ci jak,

Ale wciąż nie wiem...